Darth Talon [Klajdek]

[Sizar]

[quote="BountyHunter"]hmm... :)[/quote]

To bardzo głęboka odpowiedź :), bo wiem że kiedyś Bounty zrobił bardzo fajne lekku metodą ,nazwijmy ją, "teatralną" i nie był to lateks. Wygląda nieźle. Moze z nim pogadać?

[Klajdek]

[quote="Sizar"]To bardzo głęboka odpowiedź :), bo wiem że kiedyś Bounty zrobił bardzo fajne lekku metodą ,nazwijmy ją, "teatralną" i nie był to lateks. Wygląda nieźle. Moze z nim pogadać?[/quote]

Jak na razie jestem umówiona z Pam na wykonanie lekku na przełomie czerwca i lipca. Podkreśliła, że całkiem możliwe, iż uda się wykonać lekku dłuższe, niż zwykle wytwarza, zatem nie powinno być problemów z akceptacją ich przez 501st (; Póki co jednak skupiam się na powolnym kompletowaniu półproduktów do wykonania zbroi (:

[BountyHunter]

moje lekku obracajace sie w rejonie Gorzowa i Dagobah (ciekawe jakim cudem?) zostalo zrobione/wyrzezbione ze zwyklej tapicerskiej,20cm gabki w wyblaklo-niebieskim kolorze, wzmocnione wewnatrz miedzianym drutem fi6 mm ( przez to wcale nie bylo elastyczne- ale wtedy takei wlasnie mialo byc), podczepione pod niestandartowy czepiec z ladnym, wielowarstwowym czolem. calosc zapinana pod szyja na pasek z rzepem, trzymalo sie swietnie. lekku owinieto czarna tasma krawiecka mocowana pod czepcem. jednakze po obejrzeniu Rose Parade zdecydowana wyzszosc po stronie silikonow lub innych elastycznych materialow, twilek'anki po prostu zamiataja swoim lekku :D



http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ebbf0d0147dec3db.html



hmm 8)

[Sizar]

[quote="BountyHunter"]moje lekku obracajace sie w rejonie Gorzowa i Dagobah (ciekawe jakim cudem?)[/quote]
A tego to i ja nawet nie pamietam :) mam wrażenie , ze było od zawsze. Gdzieś wpadło do mnie w okresie mojego dowództwa. Ale kto mi to dał to zabij, ale nie pamietam.

[Klajdek]

Prace, po sporej przerwie, wreszcie ponownie ruszyły, mobilizując mnie do stworzenia kostiumu. Składam więc raport, przypominając się. (:



Lekku zostały już opłacone i czekam teraz na wykonanie. Niestety, Pam nie podjęła się wykonania dłuższych głowoogonów- poleciła jednak inną pasjonatkę, która wykonuje lekku w tej samej technice, oraz, co ważniejsze w odpowiedniej długości (bo około 90 cm), co pozwoli mi bez większych już przeszkód zrealizować większą część kostiumu.



Nad samym pancerze zaczęłam pracować ostatnio- górna część skromnego napierśnika czeka na obszycie skórą (używam jednak ekoskóry- by ograniczyć koszta- zarówno za towar, jak i samą robociznę, bo naturalna skórka jest twarda, więc wymaga specjalnej obróbki maszynowej).

Rękawice, które szyłam wcześniej, okazały się teraz nieco przykrótkie, a już przede wszystkim za duże. Będę więc je musiała tworzyć ponownie, od zera.

Ochraniacze zostaną wykonane z arkusza blachy ocynkowanej, odpowiednio dopieszczonej farbą, by powierzchnia imitowała sfatygowanie (dodam, że pierwszy raz będę pracować na blasze, zatem wszelkie wskazówki, jak się za nią zabrać, będą mi na wagę złota).

Farba- produkt znaleziony, czeka teraz na zamówienie. Niestety, będzie to tłusta szminka wymagająca dodatkowego przypudrowania pudrem transparentnym, oraz utrwalenia (tak na wszelki wypadek) sprayem charakteryzatorskim. Kleje do lekku poszukuję- muszą być wszak mocne i trzymać dość długo.

Rzeźba ciała- bo to ona mnie najbardziej hamowała w podjęciu decyzji. Samozaparcie, oraz pomoc jednego z legionistów (za którą bardzo, bardzo dziękuję), zaczęły przynosić pierwsze efekty, zatem do września (SF), lub października (MFGiK w Łodzi), przewiduję "premierę", o ile oczywiście kostium zostanie zaakceptowany.



Najwięcej problemów przysparzają mi buty (na niskim, max. 2 cm obcasie, sięgające do połowy uda)- wszelkie wariacje na koturnach, czy obcasach znaleźć mogę wszędzie. Odpowiednika "ugrzecznionego" jednak nie.

Na bodypainting zbieram chętnych (;



Pozdrawiam.

[Klajdek]

Mam zapytanie odnośnie soczewek kontaktowych dla postaci- CRL podkreśla, że są one opcjonalne, jednak ze względu na chęć dokładnego przygotowania do kostiumu decyduję się na ich zakup.

Soczewki mają być cieniowane- z przejściem walorycznym między żółcią, a pomarańczem/czerwienią- jak to u sith bywa.

Nie mniej jednak, członkini garnizonu hiszpańskiego, u której zamawiam lekku (SL 7807), poleca, gwarantując akceptację 501st, tanie soczewki Crazy Lens typu Wild Fire, czy Darth Maul (choć są niemiłosiernie twarde z powodu małego uwodnienia), ale i te, które mi osobiście przypadłyby najbardziej do gustu, zwane Orange Werewolf.

Prezentują się w ten sposób:

[img]http://costumes.clubzone.com/media/catalog/product/cache/1/image/9df78eab33525d08d6e5fb8d27136e95/8/1/81.531_orangewerewolf_1.jpg[/img]



Dla przypomnienia- patrzałki Talon (str. 88, 1 tom SW Dziedzictwo):

[img]http://img534.imageshack.us/img534/275/n1d.png[/img]





Czy tego typu model jest rzeczywiście do zaakceptowania i przejdzie przez "system rekrutacyjny"?



Pozdrawiam!

[Jok]

Z tego co czytalem to te soczewki sa ok :)

Pochwal sie zdjeciami Lekku jak juz bedziesz miec



P.S. Czy my przypadkiem nie rozmawialismy po MFK 2012?

[Klajdek]

Dziękuję za odpowiedź (:

Nie omieszkam się też pochwalić, jednak lekku przyjedzie do mnie dopiero po Celebration SW na przełomie lipca i sierpnia.



PS: Owszem, odprowadzałam wówczas znajomą na busa, w którym wracaliście do domu. Wręczyłeś mi wizytówkę bestiariusza (:

[YangObi]

Co do soczewek. Te prezentowane przez Ciebie ciekawie wyglądają, jednak może być niebezpieczeństwo "półprzezroczystości", czyli w tym układzie nie przejdą. Trafiły się takie zarówno Nero jak i Paltiusowi. Natomiast zdecydowanie polecam Wild Fire bo jest to pewny produkt i rekomentowany zarówno przez TFE jak i SLD. Sam ich używałem, teraz mam chyba jakieś inne, ale nie jestem pewien.



Co do soczewek w kostiumie, wiadomo, że robią one dużo lepszy efekt, i warto je posiadać. Zwłaszcza przy kostiumach typu Maul, Talon, Vader Pre czy Palpatine.

[Klajdek]

[quote="YangObi"]Co do soczewek. Te prezentowane przez Ciebie ciekawie wyglądają, jednak może być niebezpieczeństwo "półprzezroczystości", czyli w tym układzie nie przejdą. [/quote]



Mam dziś zamiar odwiedzić jeszcze sklep z soczewkami, by sprawdzić, czy pigment jest rozmieszczony równomiernie, jaki jest stopień jego nasycenia, oraz jak wygląda ich uwodnienie, zatem wówczas będę mogła je zrecenzować pod względem przydatności do kostiumu. Jeśli nie będą spełniały wymogów, zdecyduję się na Wild Fire, bo te rzeczywiście wyglądają najlepiej ze wszystkich Crazy Lens.

[Klajdek]

Przepraszam za kolejny [i]"podwójny"[/i] post, ale wolna niedziela zachęciła mnie do kombinowania i w ten oto sposób powstały rękawiczki, uporałam się z problemami wysokich butów, a w między czasie został wyrzeźbiony prototyp rękojeści miecza (ta nie będzie spełniała na razie swoich funkcji- z mieczem muszę się wstrzymać z powodów finansowych, jednakże w przyszłości wszystko zostanie skompletowane).



[b]Rękawice- gotowe, do drobnych poprawek[/b]

Pierwszy element kostiumu, który został stworzony na podstawie wykrojów babcinych rękawiczek noszonych przez elegantki kilka dekad temu, z tą różnicą, że są znacznie dłuższe, oraz wykonane z eko-skóry (skaj włoski, zakupiony na allegro). Sięgają powyżej łokcia (ok. 10 cm nad zgięciem), jednak po przymiarce okazało się, że są nieco za krótkie i wymagają użycia przedłużki ( z resztek materiałów po innych elementach kostiumu) i jest to zabieg tymczasowy. Rękawiczki zostaną na nowo uszyte, choć muszę zdradzić, że łączenie maskuje środkowe zapięcie naramiennika. Z pomocą rodzinnej krawcowej służącej radą i wiekowym, acz nadal precyzyjnym okiem, powstały rękawice prezentujące się w ten sposób (w tle hektolitry wody, zakupowe pozostałości, oraz karton, z którego wycinane były szablony pod zbroje):

[img]http://img854.imageshack.us/img854/7587/dg4u.jpg[/img]







[b]Buty- półprojekt[/b]

Tu raczej prezentacja raczej poglądowa-przypadkowa. Zetknięcie się starych buciorów sięgających połowy łydki, oraz nogawek skórzanych spodni, które swoje lata świetności miały już dawno za sobą. Naciągniecie jednego na drugie poskutkowało podsunięciem pomysłu na kłopotliwe obucie- wykonanie podobnych na zamówienie, z substytutu prawdziwej skóry, waha się od 1500-2000 zł (pisałam w tej sprawie do Pana, produkującego sztyblety dla szturmowców).

Teraz muszę jedynie zaszyć ślad po zamku, oraz delikatnie przedłużyć cholewkę, by łączenie było w miarę zamaskowane (i jak w przypadku rękawic, będzie ono niewidoczne pod pasami mocującymi nagolenniki). Podtrzymująca taśma sylikonowa została już zamówiona- będzie działać jak paski w pończochach- umożliwiając zsuwanie się materiału.

[img]http://img163.imageshack.us/img163/9260/4us3.jpg[/img]







[b]Rękojeść- testowa[/b]

Lub ściślej mówiąc zabawa z białą gliną. Nigdy wcześniej nie było mi dane rzeźbić, więc była to raczej próba sprawdzająca moje zdolności manualne. Być może po wielu takich ćwiczeniach, w końcu stworzy się coś sensownego, przy czym nie będzie strachu położenia sękatego tworzywa na rękojeść FX'ów. Na zdjęciu jeszcze w czasie rzeźbienia i pieszczenia twardym pędzelkiem do nadania faktury. W rzeczywistości jest ona bardziej "splątana", niż "grudkowata" i przywodzi na myśl korzenie wiekowych drzew (a nie produkt uboczny trawienia). Pokrycie tego tworu farbą, oraz lakierem na pewno doda mu uroku, jednakże na razie schnie, utwardzając się od kilku godzin. U szczytu ametyst. Bo brak mi pod ręką rubinów, lub lepidolitów.

[img]http://img593.imageshack.us/img593/4290/rpu4.jpg[/img]





PS: Może poproszę ślicznie moderatorów o drobną zmianę nazwy wątku? Będę tu publikować wsio związane z moimi przygotowaniami, nie tylko tyczącymi się lekku- szkoda usuwania, lub wysyłania do archiwum. (:

[Jok]

Szkoda, że buty tak bardzo odcinaja sie od skaju. proponuje bardzo porządne pastowanie i kuracje woskiem ;)

[Klajdek]

[quote="Jok"]Szkoda, że buty tak bardzo odcinaja sie od skaju. proponuje bardzo porządne pastowanie i kuracje woskiem ;)[/quote]

Zwykła pasta nie wystarczyła- buty pamiętają czasy, gdy dinozaury biegały po ogródkach (zostały zakupione jakieś 8-10 lat temu), jednak sądzę, że przy odrobinie cierpliwości, uda się przywrócić im dawną "świet(l)ność". (;

[Joseph]

[quote="Klajdek"][quote="Jok"]Szkoda, że buty tak bardzo odcinaja sie od skaju. proponuje bardzo porządne pastowanie i kuracje woskiem ;)[/quote]

Zwykła pasta nie wystarczyła- buty pamiętają czasy, gdy dinozaury biegały po ogródkach (zostały zakupione jakieś 8-10 lat temu), jednak sądzę, że przy odrobinie cierpliwości, uda się przywrócić im dawną "świet(l)ność". (;[/quote]

Może środki do pielęgnacji obuwia z tej strony zdadzą egzamin przy renowacji butów ?

http://www.multirenowacja.pl/

[Jok]

No to krem nive'a o ile to skóra ;)