Jednak przyszedł czas na soczewki.
Te zostały zakupione w łódzkim oddziale
Wild fire, które również oglądałam, różnią się jedynie brakiem czarnej, pogłębiającej spojrzenie obwódki, oraz pominięciem płynnego przejścia barwy (bez typowego rozmycia), a mimo wszystko te mi bardziej odpowiadają. Jeśli jednak nie przejdą rekrutacji, zdecyduję się na zakup kolejnych, tym razem akceptowanych przez 501st.
Koszt: 60 zł za roczne, żelowe soczewki.
Zdjęcie robione tosterem, ponieważ aparat został mi zabrany na czas nieokreślony.