Postautor: Stele » 06 wrz 2013, 20:07
Oryginalne uszy mają z półtora centymetra gumy i ponad drugie tyle irchy. Nasze są bardziej płaskie a gąbki napcham tylko tyle, by plastik w ucho nie gniótł. Jak pasowałem z jednym uchem jakie mam przy sobie na początku skrawania, wydawało się, że trochę luzu jest. A donat wręcz powinien pójść trochę w górę. Ma być w linii łączenia daszku z bokiem, a teraz go zakrywa.
Taki termin właśnie mam. Prawdziwe wyzwanie to zrobić taką drugą w tym czasie, ale jak uszy się znajdą i żadna klęska żywiołowa nie nadejdzie, powinienem dać radę. Ewentualnie kilku detali skórzanych zabraknie, bo nie wiem co dokładnie mam na składzie.