Zarażona przez mojego ukochanego Joka i zapakowana w kostium Bosska - nawiasem mówiąc był to chyba dosłownie "najcieńszy" Bossk na świecie (nie, nie możecie tego zobaczyć xD) - zaraziłam się oczywiście bakcylem cosplayu... no ale grunt był podatny, tu się wypierać nie będę.
Ale dorzeczy... jako przyszły rycerz Jedi zaprojektowałam sobie kostium... a raczej prawie, bo jestem dość leniwa - ale za to jak zwykle niekonwencjonalna - co sprowadza mnie tutaj...
Otóż uroiłam sobie wewnętrzną tunikę z długim ale dopasowanym rękawem i zewnętrzną... bez rękawa (zamierzam dorobić karwasze i dla mnie osobiście taki rękaw będzie wygodniejszy...)
Czy coś takiego jest akceptowalne:
Ps. Wybaczcie że tak bezczelnie i niedbale zedytowałam te nieszczęsną tunikę ale było już późno... i... a z resztą nie ważne xD